Jak mówić i pisać o kobietach

Agata Maciejewska, Fundacja Dziewuchy Dziewuchom

W SKRÓCIE:

Unikajmy zwrotów, w których kobieta definiowana jest poprzez mężczyznę, a nie jako samodzielna istota, np. czyjaś żona, córka, partnerka czy matka.

Podkreślajmy i doceniajmy sprawczość kobiet w historii – np. Polki wywalczyły, a nie otrzymały prawa wyborcze.

Stosujmy odpowiedni rodzaj gramatyczny – kobiety określajmy rodzajem żeńskim, a mężczyzn męskim, chyba że zwracamy się wprost do osoby, która sobie tego nie życzy.

Stosujmy żeńskie formy gramatyczne prestiżowych funkcji i zawodów – nie umniejsza to ich powagi, pokazuje zaś, że kobiety pełnią je równie dobrze jak mężczyźni.

Zauważajmy obecność kobiet w grupie – gdy w grupie większość stanowią kobiety, zamiast zbiorczego określania w rodzaju męskim, możemy zastosować formę żeńską.

Zachowujmy opcjonalność rodzaju – zwracajmy się do uczennic i uczniów, ekspertów/ekspertek lub prelegentów/ek.

Przestańmy opisywać wygląd i oceniać atrakcyjność – tam, gdzie nie ma to związku z tematem, wnioskowanie na podstawie wyglądu prowadzi do krzywdzących uproszczeń.

Unikajmy przysłów i powiedzeń, które umacniają stereotypy, takich jak męska decyzja, baba z jajami, babskie gadanie, babska logika.

Cytujmy rzeczniczki i ekspertki – szczególnie w twardych, tradycyjnie kojarzonych z mężczyznami dziedzinach i branżach.

O sprawy związane z obszarem decyzyjności i wiedzy kobiet – takie jak macierzyństwo, ciąża czy zdrowie reprodukcyjne – pytajmy kobiety.

Kobiety stanowią 51,6% ogólnej liczby ludności Polski (wynoszącej ok. 38,5 miliona) – na 100 mężczyzn przypada ich niemal 107. Biorąc pod uwagę tę statystykę, warto zauważyć, że ponad połowa polskiego społeczeństwa jest dyskryminowana ze względu na płeć. Wynika to z patriarchalnych struktur władzy utrwalonych w tradycji i obyczaju. Wzory kobiecości i męskości, którymi nasiąkamy od dzieciństwa, uwidaczniają się w wielu sferach życia i mają bezpośredni wpływ na pozycję płci w hierarchii społecznej. To, co kobiece, jest kojarzone ze słabością, podporządkowaniem i bezsilnością – w ten sposób kobiety stają się systemowo podrzędne, choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Niekiedy musimy sięgnąć do etymologii wyrazów – samo słowo kobieta pojawiło się w polszczyźnie w XVI wieku jako określenie obelżywe, oznaczające ‘niewiastę wszeteczną’ i ‘rozpustną’.

Rola regulacji prawnych w kształtowaniu schematów komunikacyjnych

Choć stereotypy płci są głęboko zakorzenione, współcześnie obserwujemy zmianę oczekiwań wobec kobiet i mężczyzn. Od lat 70. XX wieku na świecie, a od lat 90. XX wieku w Polsce, dochodzi do podważenia stereotypów płci i próby ich redefinicji. Bardzo ważnym narzędziem kształtującym te procesy jest język. Można go używać, utrwalając dotychczasowe uprzedzenia lub je eliminując. 

Na konieczność realizowania polityk równościowych w piśmie i mowie wskazują dokumenty międzynarodowe. Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (CEDAW), uchwalona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, która weszła w życie w 1981 roku, zawiera m.in. zapis o przeciwdziałaniu dyskryminacji i stereotypizacji kobiet i dziewcząt w podręcznikach i systemie nauczania. Natomiast w 1990 roku Rada Europy wydała rekomendacje w sprawie eliminacji seksizmu z języka, wymagające, aby terminologia stosowana w projektach ustaw, administracji publicznej i materiałach edukacyjnych uwzględniała zasady równości ze względu na płeć. Polska jest sygnatariuszką obu tych aktów. Istnienie regulacji prawnych dotyczących języka pokazuje, że instytucje międzynarodowe rozpoznają pewne schematy komunikacyjne jako trwały nośnik uprzedzeń.

Język jako narzędzie kreowania rzeczywistości

Badania lingwistyczne dowodzą, że to, jak mówimy, nie jest jedynie odbiciem rzeczywistości, ale także narzędziem jej kreowania – to ogromne pole dla aktywizmu słowa, który można realizować poprzez media. W tekstach prasowych da się korygować nierówności i wykluczać mechanizm dyskryminacji kobiet.

Po pierwsze, tworząc treści medialne, nie należy powielać stereotypowych wizerunków kobiet. Obecnie funkcjonują dwa podstawowe stereotypy kobiecości: tradycyjny i nowoczesny (oraz wiele podtypów, np. chłopczyca, żona, lesbijka, singielka, teściowa). Pierwszy podkreśla odpowiedzialność kobiet za wychowanie dzieci oraz stworzenie prawdziwego domu, drugi propaguje wzór kobiety realizującej swoje ambicje w sferze zawodowej i publicznej bez ograniczeń wynikających z roli opiekuńczej. Wiele badań wskazuje, że w większości przekazów dominuje model tradycyjny – kobiety są opisywane jako bierne i pozbawione ambicji na tle aktywnych zawodowo i sprawczych mężczyzn.

Przejawy dyskryminacji kobiet w języku

Kategoriami stereotypizacji są wygląd zewnętrzny, role społeczne, zachowania i cechy osobowości, a także miejsca, w których prezentuje się kobiety. W wariancie tradycyjnym są przedstawiane jako skupione na innych, niosące pomoc, opiekuńcze. Charakteryzuje je wrażliwość, bezinteresowność, gotowość do poświęceń i wysoki poziom empatii, a ekspresja emocjonalna wyraża się poprzez delikatność, uprzejmość i życzliwość. Biorąc pod uwagę kwestię prezencji, stereotypowa kobiecość polega na wdzięku, schludnym wyglądzie i subtelności. Kobiety ukazuje się przede wszystkim w relacjach rodzinnych i przyjacielskich (partnerka, matka, przyjaciółka), a ich podstawowym środowiskiem jest dom. Stereotypowe wady to skłonność do narzekania, nadwrażliwość, gadatliwość, kłótliwość, małostkowość, wyrachowanie – nierzadko kojarzone z cyklem menstruacyjnym.

Przypisane role społeczne ściśle wiążą się ze stereotypami dotyczącymi zawodów. Istnieje przekonanie, że kobiety sprawdzają się w profesjach, które stanowią przedłużenie ich ról rodzinnych – w zadaniach związanych z pomocą (pielęgniarka), opieką (przedszkolanka), okazywaniem empatii (terapeutka) i komunikatywnością (nauczycielka). Na tym gruncie doszło w Polsce do dyskusji na temat stosowania feminatywów w odniesieniu do nazw zawodów i stanowisk uznawanych za prestiżowe i stereotypowo męskie. W czasach PRL formy męskoosobowe były odbierane jako bardziej nobilitujące, co doprowadziło do wykluczenia „żeńskich końcówek” z nazewnictwa godności, funkcji i zawodów postrzeganych społecznie jako wyższe rangą. Do momentu opublikowania Stanowiska Rady Języka Polskiego w sprawie żeńskich form nazw zawodów i tytułów, trwały kontrowersje wokół symetrii systemu rodzajowego. Jednak w listopadzie 2019 roku Rada ukróciła wiele dyskusji, stwierdzając, że większość argumentów przeciw tworzeniu nazw żeńskich jest pozbawiona podstaw. Obecnie nie ma powodu, by unikać określeń chirurżka, posłanka czy architektka.

Asymetryczne widzenie kobiet i mężczyzn przejawia się na poziomie języka także w pozytywnym zabarwieniu kolokacji odnoszących się do mężczyzn (męska rozmowa, chłopski rozum) i negatywnym zabarwieniu tych, które odnoszą się do kobiet (babskie gadanie, babska logika). Powtarzanie tych zestawień umacnia dyskryminację także wtedy, gdy podaje się je dla żartu. W ten sposób skojarzenie pozostaje żywe w naszej kulturze.

Językowa niewidzialność kobiet

Językowa niewidzialność kobiet to kolejne zjawisko utrzymujące nierówność płci. Zarówno w prasie, jak i komunikatach reklamowych czy ostrzegawczych spotykamy się z takim sposobem redagowaniem tekstów, który daje poczucie, że są one skierowane wyłącznie do mężczyzn, z pominięciem kobiet: zostań klientem naszego banku; strajk nauczycieli; zniżka dla studenta; odznaka dzielnego pacjenta.Sytuacji nie ułatwia gramatyka języka polskiego. Opisując panel dyskusyjny z udziałem 10 kobiet i 1 mężczyzny, można napisać, że „paneliści dyskutowali”, zgodnie z zasadą, że obecność jednego mężczyzny implikuje użycie rodzaju męskoosobowego do opisu całej grupy. W imię ekonomii języka rodzaj męskoosobowy uznaje się za uniwersalny, skracający przekaz – znów kosztem widzialności kobiet. Inne aspekty polszczyzny, które składają się na językowy androcentryzm, to używanie rzeczowników męskoosobowych jako form ogólnychobywatele, przedstawiciele, podatnicy,używanie męskich form przymiotników i imiesłowów w funkcji rzeczowników gatunkowychubezpieczony, poszkodowany, aresztowani, czy stosowanie form męskich w poleceniach, instrukcjach i opisach bez względu na płeć adresata: Jak rozwiązałbyś to zadanie? (np. w podręcznikach dla dzieci).

Jakie praktyki antydyskryminacyjne warto wprowadzić, aby nie powielać seksistowskich klisz, nie ranić i nie wykluczać?

Sformułowania wtłaczające kobiety w stereotypowe i negatywne wyobrażenia

Prezentując modele rodziny, spróbujmy przełamać tradycyjny wizerunek mamy, zajmującej się jedynie porządkami i dziećmi. Pokazujmy związki jednopłciowe i samodzielne macierzyństwo. Opisujmy historie, w których dziewczynki odważnie odkrywają świat, poszukują przygód oraz uprawiają różne sporty, a nie tylko bawią się „w dom”. Unikajmy zwrotów, w których kobieta definiowana jest wyłącznie poprzez mężczyznę, a nie jako samodzielna istota, np. czyjaś żona, córka, partnerka czy matka. Podkreślajmy i doceniajmy sprawczość kobiet w historii – np. Polki wywalczyły, a nie otrzymały prawa wyborcze.

Rodzaj gramatyczny zgodny z rodzajem naturalnym

Kobiety określajmy rodzajem żeńskim, a mężczyzn męskim, chyba że zwracamy się wprost do osoby, która sobie tego nie życzy. Są akademiczki, które preferują, by mówić do nich pani profesor, zamiast pani profesoro. Tworzenie żeńskich nazw zawodów cieszących się wysokim prestiżem nie sprawia dużej trudności. Ich powtarzanie daje możliwość osłuchania się z nimi i zwiększa szanse na ich utrwalenie w potocznym języku. Miejmy na uwadze, że język jest narzędziem włączania konkretnych grup, ale także swoistego zapraszania kobiet na stanowiska ministr, prezydentek i premierek.

Obecność kobiet w grupie i wypowiedzi uwzględniające

Gdy w grupie większość stanowią kobiety, zamiast zbiorczego określania w rodzaju męskim zastosujmy formę żeńską. W miarę możliwości zwracajmy się do uczniów i uczennic, a nie tylko do uczniów. W tekstach internetowych, gdzie swoboda zapisu jest większa, zachowujmy opcjonalność rodzaju np. ekspertów/ekspertek lub ekspertów/ek.

Opisywanie wyglądu i oceny atrakcyjności

Praktyka odnoszenia się do ubioru czy fizjonomii kobiet ma charakter uprzedmiotowienia i wywodzi się ze stereotypowego wymagania schludności, wdzięku czy tradycyjnie pojętej przyzwoitości. Omawianie długości spódnicy czy głębokości dekoltu kobiety oraz wyciąganie wniosków na tej podstawie otwiera drogę do krzywdzących uproszczeń.

Porównania wolne od uprzedzeń

Unikajmy reprodukowania przysłów i powiedzeń, które umacniają stereotypy. Hasła męska decyzja, baba z jajami albo płakać jak baba mają wyraźnie wartościujący wydźwięk.

Dobór i cytowanie ekspertek i rzeczniczek

Częściej sięgajmy po wypowiedzi i prace naukowe kobiet, szczególnie w tzw. twardych dziedzinach. Głos kobiet jest częściej obecny w tzw. miękkich obszarach, np. tematyce społecznej, prorodzinnej czy artystycznej. Brakuje go natomiast w materiałach dotyczących polityki i ekonomii. Mając do wyboru mężczyznę i kobietę o podobnych kwalifikacjach i wiedzy, wybierajmy kobietę, aby przełamać stereotypy. O sprawy związane z obszarem decyzyjności i wiedzy kobiet, takie jak macierzyństwo, ciąża i zdrowie reprodukcyjne, pytajmy kobiety – aby nie dochodziło do kuriozalnych sytuacji, że w telewizyjnym studio dyskutują o nich wyłącznie mężczyźni.

Podział na kategorie kobiece/męskie nie wyczerpuje kwestii płci. Zamiast tworzyć założenia na podstawie cudzego wyglądu, dopytajmy o to, w jakiej formie należy zwracać się do konkretnej osoby. Miejmy na uwadze, że emancypuje się także polszczyzna niebinarna i nie wahajmy się jej stosować.